czwartek, 7 lutego 2013

RÓŻYCZKI...


Jak co roku, tłusty czwartek w moim domu obfituje w domowe wypieki. Tradycją  naszą stało się już to, że wstaję wcześnie rano, wyrabiam ciasto i smażę złote kuleczki, tak aby małżonek przed wyjściem do pracy mógł sobie choć jednego pączka schrupać:)
W tym roku oprócz tradycyjnych pączków upiekłam jeszcze różyczki, nadziewane różaną konfiturą.


A jak tam Wasze wypieki, wolicie pączki z piekarni czy same pieczecie:)??


Pozdrawiam Was cieplutko  SMACZNEGO!:))))
ila

24 komentarze:

  1. O mamo, ale kusisz! Lecę po pączki;))) Z różą uwielbiam!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. mmmmmmmmmmmmm wyglądają przepysznie:)))
    dobrego dnia i samych tłuściutkich pyszności:)

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne te Twoje róże!
    :)
    ja zmykam właśnie smażyc swoje pączki...
    osobiście to "swojskich" pączków nie lubię...ale mężuś bardzo-więc to dla Niego...ja wolę serowe oponki :)
    POZDRAWIAM!
    ps. a jeśli o kupne chodzi to w kupnych LUKIER lubię...najlepszy!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Smakowite różyczki! Ja piekłam pączki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie piekłam pączków... Twoja różyczka - aż ślinka cieknie.... mniam!

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja pączków nie lubię... U nas rogale drożdżowe- własnego wypieku oczywiście :-) A Twoje różyczki- pychota!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie piekę, ale zakupiłam całkiem pokaźną ilość ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. jeśli smakują tak jak wygladają ......... to ......aż slinotoku dostałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dziś dzień bez pączka dniem straconym :)
    a ponoć tradycja nakazuje zjeść choć jednego by powodzenie było :)
    więc na zdrowie! i na szczęście!

    OdpowiedzUsuń
  10. Trafiłam tu pierwszy raz ale z pewnością zostanę na dłużej. Twoje róże wyglądają apetycznie, aż żal jeść. U mnie też wypieki od wczoraj. Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
    domeknapolanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam takie różyczki... jeść! Bo niestety przepisu nie mam i jeszcze sama nie robiłam, ale jak ktoś mnie nimi częstuje, to wcinam bez opamiętania :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sa piekne te rozyczki, ale moglas zdradzic jak je zrobic :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robi się je z identycznego ciasta jak na pączki:). Wycina się szklanką trzy wielkości kółek, nacina brzegi ostrym nożem, układa jedno na drugim, przygniata palcem, smaży w oleju i tyle:))))

      Usuń
  13. Zaskoczyłaś mnie tymi swoimi różami.U nas robi się zawsze z ciasta faworkowego. Szkoda, że szybciej nie czytałam o Twoich kwiatkach. Właśnie skończyłam smażyć pączusie, mogłam wypróbować różyczkę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mamy ferie więc i pomocnika miałam w kuchni.
    Upiekłyśmy faworki- taką ilość, że od samego zapachu można zemdleć (do tej pory wietrze mieszkanie)...cóż, tłusty czwartek bron i się własnymi prawami ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. róże spotkałam się ,że mozna je piec z ciasta jak na faworki
    mniam....

    OdpowiedzUsuń


  16. u mnie jest pół na pół, część ze sklepu, a część robimy sami. Na dzisiaj mieliśmy serowe krążki i jagodowe pączki:)

    P.S. róża smacznie się prezentuje:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ila, ty růžičky vypadají báječně .... Marki

    OdpowiedzUsuń
  18. niestety... dzisiaj mam tylko kupne pączki...ot ... tak wyszlo

    OdpowiedzUsuń
  19. Iluś,ależ piękna ta Twoja róża i jak smakowicie wygląda,mmmmmm.Ależ szczęściarzem jest Twój mąż.U mnie dzisiaj wyjątkowo kupne i faworki i pączusie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Róże wyglądają cudnie!! :D Z ogromną chęcią bym skosztowała... ale dzisiaj faworki zapchały już mój brzuch i nic się chyba już tam nie zmieści... hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobrze ma się Twój mąż.:) W tym roku zamiast pączków upiekłam ciasteczka cynamonowo-jabłkowe, a pączusie kupił mąż.:)

    OdpowiedzUsuń
  22. W zyciu bym sie nie zrywala o swicie,zeby malzonek paczka zjadl.Nie warto sie tak poswiecac dla faceta.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:)